W geście pokory wszystkie swe rany
rozdarłeś i posypałeś solą,
Widząc odbicie swe, patrzysz za siebie
w maraźmie swoim się odnajdujesz
I gnijesz.
Gnij truchło giń
Obdarty ze skóry, nagi do kości,
dowieźć swej wagi tak nie potrafisz
Po trochu skracasz sobie dystansu
Skóry zgnity płat, coś odpadło
Ty gnijesz
Kamień z ręki, kamień z serca...
Serce z kamienia...
Dusza z ramienia...
Worek, z mięsem i kośćmi, obszyty skórą
W środku gówno!
Gnij.
Śpij.
Kamień z ręki, kamień z serca, serce z kamienia, dusza z ramienia,
Kamień z ręki, kamień z serca, serce z kamienia, dusza z ramienia,
Kamień z ręki, kamień z serca, serce z kamienia, dusza z ramienia,
Kamień z ręki, kamień z serca, serce z kamienia, dusza...
I tak, powoli krocząc, pokracząc
łamiąc nogi, na prostej drodze
W trwodze - przebywając... rozrywając ścięgna...
W trwogę
Dzień, w którym otworzyłeś oczy
przecierając je z obrzydzenia
Sień, którą musisz przekroczyć
Jedyna droga, krzyż na głowę--
The dissonant bleakness of the first track is less weird and more hypnotic than on the second track. That's why I like it a little more. But both songs together make for an extraordinary experience and a journey to the arhythmically beating heart of darkness. mourner
The metal’s band revelatory new record crosses genres and styles, effortlessly combining seemingly incompatible subgenres. Bandcamp Album of the Day Apr 26, 2024
If you told me that Dischordia shared members with Dysrhythmia I'd believe it without checking. Angular, dissonant constructions that give no fucks about human enjoyment. I need more. Ghuughra